Zdrowa mama= zdrowe dziecko?
Nie trudno zauważyć zwiększającej się ilości otyłych dzieci w Polsce. Akcja starego rządu mająca na celu usunięcie ze szkół szkodliwe jedzenie jest dowodem na to, że jest to problem całego społeczeństwa. Nie oszukujmy się jednak, to niesłodkie bułki w szkolnym sklepiku są wrogiem zdrowych wysportowanych dzieci. Tak naprawdę wszystko zaczyna się w domu.
Rodzice nie mają czasu gotować. Tradycyjne powinna się tym zajmować mama ale czasy się zmieniły i mężczyźni również powinni dbać o zdrowe żywienie swoich dzieci. Czasem bywa, że wrogiem jest koncern reklamujący swoje produkty jako zdrowe. Dzieci są podatne na wiele sugestii, a fast food stworzony specjalnie dla dzieci będzie je przyciągał. Bywa, że rodzice dla świętego spokoju kupują dzieciom niezdrowe jedzenie bo dziec padły ofiarą hipnotyzujących reklam. To nie szkolne sklepiki manipulują dziećmi więc nie tutaj dopatrujmy się problemu.
Jedyny sposób żeby uchronić nasze dzieci przed niezdrowym jedzeniem reklamowanym jako zdrowe i wyjątkowe, to zaoferować im coś równie dobrego i zdrowego zarazem. Zdrowe dania, które gotujemy dla siebie możemy gotować również dla dzieci, dodając do tego jakieś elementy zabawy. Poza tym jeśli uda nam się uchronić dzieci przed nadmiernym jedzeniem słodyczy, a zaoferujemy im smaczne zdrowe jedzenie i soki to dzieci z czasem same stracą zainteresowanie tym co niezdrowe lub będą mniej podatne na zwodniczy urok fast foodów. Dlatego lepiej zapobiegać niż leczyć.